WOODSTOCK 2015

woodstock1

     WOODSTOCK 2015 – zobacz wszystkie fotografie 29.07-02.08.2015   

Jest początek lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, Jurek Owsiak organizuje pierwsze Wielkie Orkiestry Świątecznej Pomocy. Od drugiej edycji uczestniczę w zbiórkach pieniędzy jako współorganizator koncertów (akustyk – MGOK) na rzecz WOŚP. Pierwszy koncert w Wyrzysku, wspierający „orkiestrę” odbył się na scenie nieczynnego już wówczas kina „Wolność”, czyli dzisiejszego basenu w pobliżu Szkoły Podstawowej. Czy ktoś pamięta te koncerty? Z osób pracujących przy pierwszych „orkiestrach” pamiętam p. Wiesławę Dubownik, Radka Łukę, Panią Klarę Mruk, Mieczysławę Bernacką, było nas wtedy wielu, bardzo wielu. Może gdzieś w prywatnych zbiorach zachowały się fotografie z tego pierwszego u nas a drugiego w ogóle finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jednym z zespołów grających na scenie kina był „Jafia Namuel”. Każdy kto związany jest z WOŚP wie o jakim zespole piszę i o tym że utwór „Pozytywne myślenie” był przez wiele lat jednym z „hymnów” WOŚP.

_MG_1749


           Po edycjach WOŚP Jerzy Owsiak w podziękowaniu za pracę tysięcy wolontariuszy zaczął organizować „Przystanek Woodstock”. Miejsce to przez lata gromadziło młodzież na koncertach pod gołym niebem, ilość uczestników rosła się w postępie geometrycznym (w 2014 brało w nim udział około 800 000 ludzi). Zazdrościłem wszystkim którzy mieli okazję tam pojechać. Relacje z woodstocku poznawałem z pierwszej ręki, moja córka od kiedy ukończyła 18 lat jeździ tam regularnie, a jej opowiadania różnią się diametralnie od niektórych relacji TV.
Pracując przez wiele lat przy „orkiestrze” obiecywałem sobie zobaczyć letnie „Woodstockowe” koncerty, jednak nigdy nie było czasu i okazji. Dopiero rok temu mogłem pojechać tam na jeden dzień. Pretekstem było zabranie z Kostrzyna córki i jej przyjaciół do domu. Od pierwszej chwili, gdy wysiadłem z samochodu, wiedziałem już, że jest to miejsce w którym będę się czuł bardzo dobrze, że mój wiek nie ma żadnego znaczenia.
           Nie ma sensu pisać o atmosferze, tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć, poczuć, doświadczyć. Wszyscy tutaj są równi. Uśmiechający się do mnie młodzi ludzie, zagadujący, wchodzący w kadr i pozujący w momentach gdy chciałem wykonać fotografię. Zero niechęci, nieżyczliwości czy agresji, za to bardzo dużo pozytywnej energii. Jeśli to prawda że w sobotę było tam 800 000 ludzi to śmiało mogę powiedzieć; miałem 800 000 znajomych, a przecież dzieli mnie od wielu z nich całe jedno pokolenie.

_MG_1954


            Woodstock to raj dla fotografujących, fotograficzny „samograj”. Tysiące „oryginałów” „włóczących” się i wywołujących podziw dla ich własnej pomysłowości w przebraniach. Jeden dzień to zbyt mało żeby oddać atmosferę która tam panuje, dlatego w tym roku pojechałem już na cały festiwal. Tym razem byłem już uczestnikiem, obejrzałem i wysłuchałem wiele koncertów, co nie przeszkadzało mi fotografować. Wiem że na festiwalu wykonano miliony fotografii, tysiące filmików, jednak te „obrazki” to tylko namiastka tego co tam się dzieje. Nie jestem w stanie moimi fotografiami przekazać oglądającym atmosfery, klimatu, egzotyki tego wydarzenia. To co oglądacie na fotografiach to tylko ersatz. Dlatego trzeba tam być, trzeba to zobaczyć, trzeba dać się porwać Jurkowi i tym setkom tysięcy ludzi.
         Pozdrawiam wszystkich „ludzi” pozujących do fotografii które wykonałem, czy tego chciałem czy też nie, pozdrawiam osoby ze służb porządkowych pracujących przy akustyku i „świetliku”, pozdrawiam przyjaciół mojej córki, którzy od lat zjeżdżają się z polski i nie tylko aby wspólnie bawić się na przystanku, pozdrawiam Pana Kazimierza Rybackiego który gotował, wraz z ekipą, przepyszną grochówkę, pozdrawiam młodzież z Wyrzyska i Zakrzewa, pozdrawiam Bluesexpresowiczów.
A teraz obejrzyjcie fotografie. DO ZOBACZENIA ZA ROK.

_MG_2026

_MG_1891

_MG_1611